27 września 2014 godz. 16.00
Liwia - Mazovia II Mińsk Maz.
2 : 0 ( 1 : 0 )
Bramki: Borkowski, Branicki
Relacja w rozwinięciu...
Bramki Liwia:
42' Borkowski Kuba - asysta Telak Łukasz
46' Branicki Eryk - asysta Puchała Adrian
Skład Liwia:
Wysocki Jarek - Biniek Adrian, Grotkowski Darek, Puchała Erwin, Kozioł Sebastian - Puchała Adrian (89' Nowak Darek), Gałązka Piotr (78' Kowalczyk Konrad), Telak Konrad, Telak Łukasz, Branicki Eryk (83' Krzyżewski Damian) - Borkowski Kuba (c) (71' Maliszewski Grzegorz)
Żółte kartki:
Grotkowski, Puchała E, Telak K.
W sobotnie popołudnie zawitała do nas druga drużyna Mazovii. Rywal wydawał się być zdecydowanym faworytem spotkania. Kartki (Gołębiewski), kontuzje (Karłowicz, Woźniak, Oniszk), sprawy służbowe (Powierża) sprawiły, że kadra na to spotkanie była bardzo uszczuplona. Całe szczęście z za granicy wrócili nieobecni od początku sezonu Darek Grotkowski i Konrad Telak, jednak forma obu była wielką niewiadomą, tak samo jak wracającego do bramki po 5 meczach przerwy Jarka Wysockiego. Na lewej obronie debiutował Sebastian Kozioł.
Od początku Liwia nastawiła się na grę z kontrataku, czego potwierdzeniem był system 4-5-1. Przeciwnicy bardziej zaawansowani technicznie ładnie rozgrywali piłkę, jednak ich akcje najczęściej kończyły się na 20-30metrze od naszej bramki. Przez pierwsze 25minut żadna z drużyn nie stworzyła sobie żadnej sytuacji. Liwia schowała się za podwójną gardą, a Mińszczanie atakowali mało przekonująco. Wszystko zmieniło się W 27min gdzie nasza drużyna przechwytuje piłkę w środkowej części boiska, jednak w sytuacji 3na2 nasz kapitan zbyt szybko decyduje się na strzał. Dosłownie minutę później świetną prostopadłą piłkę zagrywa Piotr Gałązka jednak w sytuacji sam na sam Łukasz Telak strzela tuż nad poprzeczką. Sytuacja mogła się szybko zemścić bo już chwilę potem kontrę wyprowadza Mazovia, a strzał ich pomocnika z 20 metrów ląduje na poprzeczce naszej bramki. Tuż przed końcem pierwszej połowy wychodzimy na prowadzenie, podanie głową Łukasza Telaka realizuje nasz kapitan Kuba Borkowski, który w sytuacji 1na1 nie marnuje okazji. Do przerwy 1-0.
Druga połówka zaczyna się od naszej przewagi, bardzo szybko udokumentowanej. Z lewej strony aut rzuca Kuba, piłkę przedłuża Adrian Puchała a akcję zamyka pięknym szczupakiem Eryk Branicki. jest już 2-0. Bramka wyraźnie dodała nam skrzydeł, chwilę potem faulowany na 18 metrze od bramki Mińska jest szarżujący Eryk Branicki. Do piłki podchodzi Adrian Puchała, pięknie strzela jednak piłka zatrzymuje się tylko na poprzeczce. Bramkarz nawet nie drgnął. Po 15min naszej przewagi ponownie do głosu doszli goście. Zmiany dokonane przez gości wyraźnie ożywiły ich grę. W 70min goście mieli chyba najlepszą okazję na gola, jednak Jarek Wysocki wygrał pojedynek sam na sam z Gagaską. Już do końca meczu Maza napierała, kilka razy zagotowało się w naszym polu karnym jednak klarownych sytuacji nie stwarzali. Tym samym zwycięstwo Liwii stało się faktem. Brawo, brawo i jeszcze raz brawo!
***