Liwia Łochów - strona nieoficjalna

Bramki:

30' Kozioł Sebastian - asysta Karłowicz Rafał

50' Kozioł Patryk - asysta Borkowski Kuba

Skład Liwii:

Wysocki Jarek - Oniszk Przemek, Grotkowski Darek, Puchała Erwin, Karłowicz Patryk - Telak Konrad (76' Gołębiewski Tomasz), Puchała Adrian, Kozioł Sebastian, Kozioł Patryk (79' Bobowski Krystian) - Borkowski Kuba Ż,CZ, Karłowicz Rafał (71' Maliszewski Grzegorz)

Żółte kartki:  Oniszk, Gołębiewski, Borkowski x2

Czerwona:  Borkowski w 75min w konsekwencji 2 żółtych

Nadspodziewanie dobrze rozpoczęła rundę rewanżową nasza drużyna. Udało się bowiem pokonać lidera rozgrywek, faworyzowany Płomień. Spotkania sparingowe nie dawały podstaw do optymizmu przed meczem, mnóstwo w nich było straconych bramek po szkolnych błędach. Fakt, że w zasadzie w żadnym z tych meczów kontrolnych nie zebraliśmy optymalnego składu a tylko raz w Starewsi zagrał nasz podstawowy bramkarz. W niedzielę może Jarek Wysocki nie miał zbyt wiele pracy, ale chyba tylko swoją obecnością sprawił, że linia defensywna przeszła istną metamorfozę. Przestaliśmy robić szkolne błędy, do tego dodaliśmy walkę na całej płycie boiska, oraz dyscyplinę taktyczną.

Goście dochodzili do nielicznych sytuacji bramkowych, w których zabrakło im wyraźnie precyzji. Najlepszą okazję Płomienni mieli na początku. Po wrzutce z rzutu rożnego nieporozumienie w kryciu mogło skończyć się dla nas źle, jednak zawodnik gości z bliska uderzył głową metr nad bramką. My otworzyliśmy wynik w 30min. Kuba Borkowski zagrał do Rafała Karłowicza, który przedłużył głową a nadbiegający Sebastian Kozioł wpakował piłkę do bramki gości z najbliższej odległości. Tuż przed końcem tej części meczu powinniśmy podwyższyć wynik jednak najpierw w sytuacji 2na1 lepszy był obrońca gości, chwilę potem nasz kapitan dostaje podanie z lewej strony boiska, Płomienni robią "wyjazd", są pewni że złapali naszego napastnika na 5metrowym spalonym, jednak ich boczny obrońca w tym czasie ucina sobie drzemkę. Niestety sytuację ratuje bramkarz przyjezdnych wygrywając pojedynek 1na1 z naszym kapitanem. Od początku 2 połowy żwawiej ruszyli Płomienni, jednak ich animusz szybko udało się stłamsić. Kuba świetnie zagrywa do Patryka Kozioła, który świetnym technicznym strzałem nie daje szans bramkarzowi i mamy 2-0. Kolejne minuty upłynęły pod znakiem walki w środkowej części boiska. Wydawało się że wszystko jest pod naszą kontrolą. Sytuacja zmieniła się w 75min gdy drugą żółtą kartkę dostał Kuba. Sytuacja uskrzydliła graczy z Dębego, którzy zamknęli nas na naszej połowie. Jednak poza seryjnie bitymi rzutami wolnymi z okolic pola karnego nic tego dnia Płomień sobie nie stworzył. To nie był wyraźnie ich dzień. My za to zagraliśmy szalenie ambitnie i taka postawa została nagrodzona :)

Szkoda tylko dwóch głupich żółtych kartek dla Kuby, które dyskwalifikują go w następnym meczu. A z pewnością by się niesamowicie przydał na obrońców Jastrzębia.

ps. Niesamowite wrażenie zrobili na nas kibice Płomienia. Przybyli oddzielnym autokarem w liczbie ok 50 osób, i dzielnie dopingowali swoich pupilów przez 90minut, i to mimo, że Plomiennym tego dnia wyraźnie nie szło. Tylko pozazdrościć takich kibiców. Siedlecka A klasa czegoś takiego chyba jeszcze nie widziała. 

• Komentarzy [15]
• czytano: [1440]
• DO